Ahoj
W końcu się udało! Nasza łazienka wychodzi na ludzi. Powoli, bo powoli, do tego niskobudżetowo, ale zaczyna to jakoś wyglądać ♥
LUSTRO. Tego elementu zupełnie nie planowałam w tym miesiącu. Wydawało mi się, że w PL wykupiono już wszystkie możliwe sztuki okrągłego lustra na linie o sensownych rozmiarach (w H&M home są, ale małe -.-). Były w każdym innym kształcie - kwadratowe, prostokątne, owalne - ale nie okrągłe. Pogodziłam się z tym, że przyjdzie czas, a sprowadzę je sobie z Anglii. Aż tu takie miłe zaskoczenie.TK MAXX ♥ Walczyłam o to lustro jak wilczyca (możecie mi wierzyć!) bo było jedno jedyne i udało się :)
ŁAŃCUCHY: od kiedy się wprowadziliśmy, mieliśmy je w planach. Najpierw do przedpokoju, jako wieszaki na kurtki, ale miejsca zabrakło więc skończyły w łazience z ręcznikami na hakach. Musieliśmy je pospreyować na czarno, bo w Praktikerze takowych brak i odliczyłam minuty do wyschnięcia, by móc w końcu zobaczyć efekt końcowy.
Dziś efekt jest, a oto i on: